wiersz dla ciebie Basiu gwarze swojej swoich myśli tak jak chcę się mieć ma się brak lub część wielkich marzeń pokorze nerwów pokój obrazu zasnąć obudzić się tłoku przemyśleń mały czar żądanie się prowokacji do dotyku myśli w otoczony gest
Skwaszona mina ten jaki dzień, wiesz czy wiesz Basiu nie ufam jej tej od zarania dziejów owej koleżance tej medycynie, bo kłamie nieprawdę sieje, robi źle nie wiem Basiu ale tak się dzieje
Wyzwanie przyczyny znanej tej innej w obcowanej do tej czynnej przynależności do siebie samej samego tego dobra niespodziewanego chwili czas ten jeden interesujący nas kto wie nie prowadzi ciebie i mnie w szarości chwili tej znanej Jestem tam gdzie chcę by istniała obecność osoby Mai myślę i czuję to co wiem i wierzę o sobie tej zwanej ja o sobie Mai człowiek pierwotną ma naturę swą ufać nie zakładam że ufam A ktoś patrzy czuje z perspektywy swej nie mojej więc inne odczucie sytuacji tej jest czuję myśli widzi zagadnienia sytuacji te owe Z relacji swej nie znając relacji twej
Składana prawda nie przewiduje kłamstw cisza w porze dnia i nocy chciałbym szaleństwie to co wie gdzie chwała prawdy prawd przyniesie rozmiar ciszy rozdarty lęk ciszy chwały ten wie gdzie jak izolować się cisza mamość chwili to jest sen